niedziela, 30 grudnia 2012

jak sie robi sny

jak przygotować sny, czyli znowu filmowo
i trochę poetycko
:)

Jak we śnie/La Science des rêves

środa, 28 listopada 2012

cafe nie zawsze znaczy to samo

[http://www.braun.com/pl/household/adviser/coffee/famous-coffee-houses.html]


cafe nie zawsze znaczy to samo...

w tym przypadku cafe de flore nie zawsze znaczy to samo,
które cafe najbardziej przypada do gustu?



[http://www.framedcanvasart.com/product/cafe-de-flore-paris.html]




[http://www.allposters.co.uk/-sp/Cafe-de-Flore-Posters_i346575_.htm]





[http://www.framedcanvasart.com/product/cafe-de-flore-paris.html]

środa, 14 listopada 2012

historie

w wyczekiwaniu i oczekiwaniu na Kuchenne dusze ("Soul Kitchen")
obejrzałam kuchenne historie - "Historie kuchenne",
film z tych dłużej rozkręcających się,
ale momentami zabawne a nawet prawie pretendujące do kina szpiegowskiego ;)

piątek, 9 listopada 2012

trade

fonia mi się podoba,
zniewala mnie i powala,
wizja mi się mnie podoba,
a jeśli już to dużo mniej niż fonia,
ale to właśnie w niej
kulinaryzm jest zawarty,
i z tego powodu udostępniam;
jest on na początku,
i na końcu - dla wytrwałych;

czwartek, 25 października 2012

kuchnia od religii

kulinaryzm jest nie tylko filozofią, sposobem życia,
jest kulturą,
jest religią,
religia wyznacza kulinaria
a czasem i kulinaria wyznaczają religię

ciekawy tekst sygnowany NG tutaj:


http://www.national-geographic.pl/artykuly/pokaz/koszer-i-halal-religia-od-kuchni

daje do myślenia,
dobrze nie być świnią, która żre wszystko co jej w oko i w rękę w padnie,
ale wgłębiając się w dylematy w stylu
w którym miejscu poderżnąć szyję żyrafy i czy w ogóle
można w międzyczasie zdechnąć z głodu
a przede wszystkim popaść w -nomen omen żydowski-
faryzeizm
...




PS
...i na co nam zda się przecedzanie komara,
kiedy połkniemy wielbłąda (w całości)

wtorek, 16 października 2012

zatrzymać lato

[https://www.facebook.com/david.shalleck]

to przepis Davida na Śródziemnomorskie Lato:

poniedziałek, 15 października 2012

gotowanie płynie z duszy a stół jest poziomy

OT TO MOJE MOTTO:

"Dwa tygodnie po rozpoczęciu mego stażu, podczas niespiesznego lunchu w powszedni dzień, Nadia przyłapała mnie na robieniu notatek w pracy. Wieczorem miałem zamiar rozwinąć ich treść w pamiętniku. Nie rozzłościła się, że przerywam zajęcia, lecz uczyniła dziwne spostrzeżenie:
- Davidzie, nie rozumiem, o czym ty tyle piszesz. Jak możesz pokazać słowami, co robię? -zapytała podczas nacierania kaczej piersi słodko-kwaśnym sosem pod nazwą agrodolce. Jej spojrzenie było niezmącone, twarz przybrała niewinny wyraz - Włosi mówią nań acqua sapone- co w dosłownym tłumaczeniu brzmi "woda z mydłem".
-Moje gotowanie płynie prosto z duszy, nie ma na nie przepisu. Jutro potrawa będzie inna, bo mój nastrój się zmieni."
[David Shalleck, Erol Munz Śródziemnomorskie lato, Wydawnictwo Literackie, Warszawa 2012, s.52]

Moje gotowanie płynie z duszy,
nie rozumiem przemysłu książkokucharskiego,
kulinarnoblogowego i gotowania telewizyjnego.
Mówię im nie!
Dlaczego? Bo uczą, że wszystko jest proste,
ponieważ na wszystko jest gotowy przepis.
Uwielbiam gotowanie bez przepisu
i tym samym przepraszam wszystkich,
którzy pytając: jak to zrobiłaś,
oczekują podania gotowego przepisu,
a ja podaję jedynie zakłopotanie
z domieszką: po prostu zrobiłam.

David, nie tylko dzięki radom Nadii, wiele się nauczył:


PS
Jeszcze jedna rada od Nadii dla Davida:
"-Szef kuchni musi mieć kontrolę nad wszystkim. Każdy pracownik powinien czuć , że jest tu ktoś, kto pilnuje całego interesu. Nawet jeśli nie wiesz, co robisz, musisz udawać, że wiesz. Nie wolno ci iść po czyichś śladach. To ty jesteś przywódcą! Chce przywódcy w mojej kuchni."
[David Shalleck, Erol Munz Śródziemnomorskie lato, Wydawnictwo Literackie, Warszawa 2012, s.54]