poniedziałek, 5 maja 2008

my americal romance;)

...gdyby nie pewien słodki nałóg, ani na chwilę nie opuszczałabym żadnego z anachronicznych światów, jednak podstępny emigrant, gdyż jego receptura jest oryginalnie amerykańska, nie przenosi wcale na industrialne tereny, gdzieś hen za wielką wodę, przeciwnie korzennym aromatem unosi tam, gdzie życie toczy się w sposób spokojny i naturalny a na dziwiczej ziemi wszelkie drogi są wciąż nietknięte.choć przybywają z chaosu wnoszą globalne ukojenie...Smak znajdujacy się dokładnie w miejscu, w którym łagodność i ostrość spotykaja się, pozwala wycofać sie w siebie...
i gdyby nie fakt, iż są moim słodkim uzależnieniem cieszyłby mnie ten nałóg, i gdyby nie fakt, iż nie potrafię być monotematyczna, blog ten byłby poświęcony wyłącznie... cynamonowi.

[;nazwij je jak chcesz: ubić kostkę masłą i ok.1,5 szkalnki brązowego cukru; dodać 2 jajka i cukier waniliowy, ubić; Dodać 1,5 szklanki mąki, łyżeczkę sody, łyżkę cynamonu, 3 szklanki owsianki, szklankę rodzynek; wymieszać, nakładać łyżeczką na natłuszczoną i posypaną blachę; piec ok.15 min w temp. 350]

Brak komentarzy: